Dyskusyjne kluby edukacyjne
Jeszcze niedawno można było je spotkać w tramwaju albo autobusie miejskim w Sofii. Wiosną i latem tańczyły w niemal w każdej miejscowości nadmorskiej. Tresowali je Cyganie, ale kiedy Bułgaria weszła do Unii Europejskiej, specjalna organizacja zabrała im zwierzęta i umieściła w parku, w górach. Uczą je tam życia na wolności, ale czasami to nowe życie je przerasta. Co wtedy robią? By się dowiedzieć, trzeba przeczytać tę książkę.
Historia tańczących niedźwiedzi to niezwykła metafora naszego wychodzenia z komunizmu. Szabłowski w swojej książce przygląda się uwolnionym niedźwiedziom w Bułgarii i wędruje po krajach, które wciąż na wolność czekają, i tych, które mają jej zbyt wiele. Objeżdża autostopem ogłaszające niepodległość Kosowo, wozi zdezelowanym peugeotem drżących o życie Fidela Kubańczyków, kłóci się z zakochanymi w Stalinie przewodniczkami po jego muzeum, przemyca samochód na Ukrainę, nocuje na londyńskiej Victorii z bezdomną spod Pabianic. W jego książce wszyscy okazujemy się tańczącymi niedźwiedziami, którym wolność przynosi jednocześnie ulgę i ból.